Tak więc jak łatwo policzyć – w 2021 roku odbędzie się po raz 30! Przez te wszystkie lata Szalom na Szerokiej stał się instytucją samą w sobie – najbardziej rozpoznawalnym z wszystkich wydarzeń festiwalowych, naszym flagowym – sztandarowym wręcz! – projektem. Do tego stopnia, że dla wielu ludzi Szalom jest całym festiwalem: nie podejrzewają nawet, że jest to kumulacja 10-dniowego wydarzenia! Dziecko przerosło rodzica :)
Nie zmienia to jednak faktu, że specjalnie na ten koncert zjeżdżają się tysiące ludzi z całej Polski, z wielu krajów świata, aby na 7 godzin muzyki żydowskiej z Izraela i Diaspory szczelnie wypełnić swoją radością każdy metr kwadratowy ulicy Szerokiej.
Przez pierwsze lata scena znajdowała się przy synagodze Remuh, stał przed nią szereg krzeseł dla publiczności, ale już później scena stanęła przed Starą Synagogą, zniknęły krzesła, zbyt dużo było ludzi, którzy potrzebowali miejsce do tańca.
Pojawiła się Telewizja Polska, dzięki której Szalom na Szerokiej trafiło do milionów Polaków. A później – dzięki transmisjom internetowym – do milionów ludzi na całym świecie.
Szalom to pierwszy koncert plenerowy w Krakowie, a może i w Polsce, który miał swoją transmisję internetową!
Najdłużej Januszowi towarzyszyła Jolanta Fajkowska – współprowadziła koncert przez co najmniej dekadę i pewnie do dzisiaj w uszach brzmi Wam jej Szalom!, którym Pani Jola witała publiczność wychodząc z kulisy.
Później praktycznie każdego roku pojawiał się ktoś nowy: Alicja Resich-Modlińska, Anna Popek (dwa lata z rzędu), Marcelina Zawadzka (debiutowała jako współprowadząca tak duży koncert), Marzena Rogalska (którą Janusz uparcie nazywał Katarzyną), Agnieszka Woźniak-Starak (wtedy Szulim), Grażyna Torbicka, a od dwóch już lat na scenie z Januszem jest Anna Popiel.
I był też jeden mężczyzna towarzyszący Januszowi – Tomasz Kammel – to dzięki niemu na scenie Szalom miało miejsce pierwsze selfie prowadzącego z publicznością.
Ta przepiękna ceremonia zakończenia świętego czasu Szabatu i rozpoczęcia nowego tygodnia dla 15-tysięcznej publiczności koncertu była często jedyną okazją przeżycia żydowskiego ceremoniału.
Po raz pierwszy Hawdalę na scenie poprowadził podczas 12. Festiwalu Kultury Żydowskiej Jonah Bookstein – wtedy wysłannik Fundacji Laudera, student jesziwy, a dzisiaj już rabin – wraz ze swoją małżonką.
Później było jednak wiele lat przerwy i dopiero od 21. FKŻ ceremonia ta wróciła jako stały element koncertu.
Hawdala dopełnia misternie budowany nastrój i dramaturgię całego koncertu – będzie tam zawsze, bo Szalom na Szerokiej to nie tylko zabawa. Ma też wymiar duchowy, co z całą pewnością stanowi o wyjątkowości naszego koncertu. Jak napisał Janusz Makuch: wraz z zapaleniem na scenie świecy hawdalowej, na nowo rozpalamy żydowskie życie na krakowskim Kazimierzu.
Nagroda wręczana jest tym, którzy zgodnie z misją FKŻ – zachowują dziedzictwo kulturowe polskich Żydów – zarówno w sensie materialnym, dofinansowując nasze działania, jak też w sensie ideowym – inspirując się festiwalem i rozszerzając zasięg naszej misji na nowych odbiorców.
Nagrodę tę z rąk Janusza Makucha otrzymali:
Bogdan Zdrojewski, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Zygmunt A. Rolat, Honorowy Prezes Friends of the Cracow Jewish Culture Festival
Tad Taube, Prezes Taube Philanthropies
Profesor Jacek Majchrowski, Prezydent Miasta Krakowa
Profesor Władysław Bartoszewski
Corinne Evens, współzałożycielka, Prezydent Evens Foundation
Michael Steiman, Prezydent Friends of the Cracow Jewish Culture Festival
Tadeusz Jakubowicz, Prezes Gminy Żydowskiej Wyznaniowej w Krakowie
Lucyna i Daniel Schefterowie
Pani Karolina Jakoweńko, kierownik Domu Pamięci Żydów Górnośląskich
Kantor Benzion Miller – laureat Nagrody Specjalnej FKŻ z okazji 50. jubileuszu pracy
Leopold Kozłowski – zwany Ostatnim Klezmerem Galicji
Z okazji 70-lecia powstania Izraela (2018), w każdym kraju została wybrana jedna osoba, która szczególnie mocno angażuje się w działania kulturowe na rzecz Izraela. W Polsce wybrany został właśnie Janusz Makuch, który z rąk Anny Azari, ambasador Izraela w Warszawie dostał honorowy dyplom wraz z osobistym listem od Prezydenta Izraela, co też stało się powodem prywatnego spotkania Dyrektora FKŻ i Prezydenta Izraela.
Mało kto jednak wie, że ta cała wielogodzinna machina działa tak sprawnie i efektywnie dzięki jednemu człowiekowi. No i tym razem nie jest to – jak pewnie mogliście pomyśleć – Janusz.
Człowiekiem, który potrafi odmówić wstępu na scenę największemu z VIPów, bo się spóźnił na swoje ‘wejście’ i zmusić Davida Krakauera do przerwania jego popisowego circular breathing, jak również wejść na środek sceny z brakującym instrumentem tak, aby nie zarejestrowały tego kamery telewizyjne, i nie zauważyli muzycy jest … Marek Grochowski, jedyny i niekwestionowany Szef Sceny.
Natomiast osobą absolutnie niewzruszoną, by tak rzec: skałą na wzór św. Piotra, która jednym telefonem potrafi oddalić widmo nadciągającej burzy z gradem, jak również tym samym telefonem spowodować, by przerwać w połowie koncert – jest Marek Suszkiewicz, Producent Koncertu.
By przytoczyć choćby jeden dowód, zaledwie jeden z tysiąca; gdy unoszony ekstazą w rytmie Balkan Beat Box, tłum publiczności, jak tsunami przerwał wały ochronne Impela i wdarł się na scenę i szaleńczym tańcem z podskokami niemal doprowadził ją do totalnej demolki, jego beznamiętny komunikat telefoniczny do Janusza: Straż Miejska dzwoni, że słychać nas na Krowodrzy, Straż Pożarna rozwija już węże – nie tylko spowodował, że przerażony Maciek Fryc (szef ekipy technicznej) poleciał z „heblami” w dół, ale też, że w sekundę po tym telefonie, Janusz przeżegnał i pożegnał publiczność i tym samym zażegnał widmo pięknej katastrofy…., choć on sam się zarzeka, że tego nie pamięta.
zdjęcia: Paweł Mazur, Bogdan Krężel, Grzegorz Kozakiewicz, Michał Ramus