Kilkuset wolontariuszy, którzy przez ponad 30 lat istnienia FKŻ pomagali nam w jego organizacji i w wielu innych projektach – to tysiące osobistych historii, wspomnień, anegdot, emocji… Poniżej przeczytacie kilkanaście z nich – dają one nie tylko pełniejszy obraz pracy Macherów na festiwalu, ale też pokazują Wam to mniej znane oblicze FKŻ! Poczytajcie!
Przyjechałem do Krakowa bardzo podekscytowany, ale nie wiedziałem tak naprawdę, czego powinienem oczekiwać.
Na dzień dobry poznałem bardzo zaangażowanych organizatorów festiwalu i magiczną wręcz grupę lokalnych i międzynarodowych wolontariuszy. Pomimo wątpliwości, już od tych pierwszych spotkań poczułem więź z tymi ludźmi i … naprawdę poczułem się jak w domu.
Wtedy też pozwoliłem sobie być tu i teraz (i wciąż zadawać pytania o przeszłość), być otwartym, podejmować wyzwania, mierzyć się z samym sobą i cieszyć się każdym momentem i wszystkimi tymi rozmowami szczerymi aż do bólu – od samego serca.
Dzięki temu i też dzięki zaufaniu, jakim organizatorzy obdarzyli wolontariuszy poczułem, że kropki w moim życiu zaczynają się łączyć. Moja tożsamość, moje pochodzenie, zainteresowanie kulturą, historią, muzyką, moja kreatywność i ciągłe pragnienie tego, żeby robić więcej i więcej.
Podczas wolontariatu na 31. FKŻ kręciłem film, którym teraz chciałbym podzielić się z Wami wszystkimi. To jest tylko malutka część FKŻ – aby zobaczyć czym jest naprawdę, musicie sami tutaj przyjechać i tego doświadczyć!
Mam nadzieję, że ta piękna tradycja Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie będzie trwała przez lata!
Bez wątpienia było to najpiękniejsze i najbardziej wymagające kilka tygodni mojego życia. Naprawdę dużo nauczyłem się o kulturze żydowskiej i historii Żydów, co otworzyło mi oczy na wiele spraw. To, co robi FKŻ jest naprawdę bardzo znaczące. Spotkałem tutaj wielu entuzjastycznych, młodych ludzi z całego świata, pochodzących z różnych kultur, mówiących wieloma językami – tak więc było to nie tylko doświadczenie żydowskie w Krakowie, ale również doświadczenie wielokulturowości, różnorodności, tolerancji, równych praw i pokoju. Festiwal zmienia ludzi. Ja na pewno stałem się lepszym człowiekiem, a to festiwalowe doświadczenie pozostanie ze mną na zawsze.
Ogromnie się cieszę, że mogłem wziąć udział w FKŻ razem z tak wieloma wspaniałymi osobami! Tak naprawdę, to każdy powinien być na FKŻ przynajmniej raz w swoim życiu!
Festiwal był dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Spotkałam niezwykłych ludzi i świetnie było czuć, że w tam krótkim czasie zawiązaliśmy tak głębokie przyjaźnie. Jestem Żydówką i byłam zdziwiona, jak wielu nie-Żydów interesuje się i czuję się związanymi z kulturą żydowską. Zobaczyłam, że moja muzyka, jedzenie i tradycje nie muszą być „mniejszościowe”, ale mogą dawać radość wszystkim.
Najbardziej podobały mi się nocne jam sessions w Alchemii. Naprawdę doskonale bawiłam się tańcząc codziennie godzinami ze swoimi przyjaciółmi, słuchając doskonałych muzyków i będąc tak blisko nich. Chciałabym, a w zasadzie to planuję wracać na FKŻ w przyszłych latach.
Doświadczenie wolontariatu podczas 31. Festiwalu Kultury Żydowskiej był tak niezwykłe, że na zawsze pozostanie wyryte w mojej pamięci – i to zarówno zawodowo, jak też prywatnie. FKŻ jest doskonałą okazją, żeby poznając Polskę i kulturę żydowską spotkać ludzi z całego świata. Nie można nie skorzystać z takiej okazji! Moje najpiękniejsze wspomnienia związane są z koncertami w synagodze Tempel, a różnorodność i intensywność całego programu festiwalowego nie pozwalają się nudzić.
Zdecydowanie będę chciał to doświadczenie powtórzyć w przyszłości!
Jestem artystą z Azerbejdżanu. Zajmuję się między innymi tym, jak dziedzictwo żydowskie jest widoczne w różnych miastach, ale też tym, jak trudno jest być Żydem w wielu miejscach na świecie. Byłem Macherem już w tamtym roku i w tym roku zgłosiłem się ponownie. Wiedziałem, że znowu będzie fantastycznie!
Podczas FKŻ pracowałem głównie z Cecylią Malik – niesamowitą artystką i ekoaktywistką z Krakowa. Razem z Romanem (wolontariuszem z Włoch) pomagaliśmy jej w codziennych warsztatach. Moje artystyczne ego utrudniało mi trochę pracę dla innej artystki, ale po raz kolejny na FKŻ było kapitalnie i jestem z tego dumny! Moją koordynatorką była Ola. Jest nie tylko najlepszą koordynatorką, ale też najlepszą mentorką i motywatorką!
Jestem szczęśliwy, że po raz kolejny doświadczyłem tej atmosfery i jestem wdzięczny, że kolejny raz spotkałem wspaniałych ludzi, którzy przyjechali na FKŻ z całego świata.
zdjęcia: Edyta Dufaj, Michał Ramus
Zmarł wieloletni Przewodniczący krakowskiej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej
Zobaczcie, jaki był 33. FKŻ w roku 2024